Start Artykuły Królestwo nie z tego świata
Królestwo nie z tego świata PDF Drukuj Email
Wpisany przez ks. Zenon Hanas   
niedziela, 20 listopada 2016 10:48

Historia ludzkości jest historią walki o władzę i panowanie. Mocarstwa próbują zdobywać kolejne terytoria, aby nad nimi panować. Kiedy czytamy książki mówiące o historii od czasów starożytności aż do ostatniego stulecia, to możemy zobaczyć, że najwięcej rozdziałów poświęconych jest działaniom wojennym. Podboje Greków czy Rzymian, najazdy w czasach wędrówki ludów, wyprawy krzyżowe, wojny religijne, zwycięstwa i porażki Napoleona, wojny światowe itp. Podręczniki historii „ociekają krwią” przelewaną w imię zdobywania władzy. Jest to chyba jeden z najbardziej tragicznych aspektów życia ludzkości. Wydaje się, że jest w nas zapisane jakieś nieustanne dążenie do władzy, panowania, królowania. W ostatnią niedzielę roku liturgicznego Kościół zaprasza nas do refleksji nad kwestiami władzy i panowania. Czym jest władza? To słowo kojarzy się nam z zasady z obrazami Białego Domu, Kremla, sejmowych sporów i kłótni, spotkaniami na szczycie, zdjęciami uśmiechniętych polityków, którzy podają sobie ręce albo wygłaszają ostre tyrady na wiecach. Władza i wielki, powodujący oszołomienie pęd do niej – w tym tkwi klucz do zrozumienia wielu bolesnych konfliktów i niekończących się sporów w różnych zakątkach naszego globu. Współczesne panowanie nie dokonuje się głównie za pomocą militarnego działania. Owszem, mamy otwarte i krwawe konflikty. Jednak w dzisiejszym świecie władzę i wpływy zdobywa się w coraz większym stopniu przez panowanie ekonomiczne. Ten, kto ma przewagę ekonomiczną, może narzucać innym swoje decyzje. „Pieniądz rządzi światem” – to często powtarzane powiedzenie jest bardzo prostym, ale dość trafnym opisem rzeczywistości. Kto ma pieniądze, może rządzić, panować, kontrolować. Sprawowanie władzy nad kimś nie jest zjawiskiem negatywnym. Chodzi też w nim o zapewnianie opieki obywatelom. Jeśli mam paszport danego kraju, nie ma to złych konsekwencji. Nie oznacza tylko obowiązku płacenia podatków. Posiadanie obywatelstwa jest jakby parasolem ochronnym.Ten podwójny charakter władzy: kontrolowania i opieki jest zjawiskiem powszechnym. Jeśli jestem czyimś poddanym i podwładnym, tracę część mojej wolności. W zamian za to zyskuję opiekę i troskę. W samym fenomenie władzy zawiera się zatem jednocześnie coś pozytywnego i negatywnego. W pierwszym czytaniu słyszymy dziś opis wyboru Dawida na króla Izraela. Pokolenia izraelskie spotkały się w Hebronie. Było to ważne miasto dla królestwa judzkiego. W Hebronie położonym jedynie 30 kilometrów od Jerozolimy znajdował się grób patriarchy Abrahama. Właśnie w tym miejscu starszyzna i lud Izraela prosili Dawida, aby zechciał być ich królem. Podwładni innego królestwa prosili o przyłączenie do królestwa Judy. I zawarł Dawid przymierze z nimi, przed obliczem Boga. Panowaniu Dawida Bóg udzielił szczególnej obietnicy. Jego panowanie i panowanie jego potomków miało trwać na wieki. Obietnica Boga była nieodwołalna, nawet jeśli Dawid nie spełnił wszystkich pokładanych w nim oczekiwań. Spełnienie tej obietnicy dokonało się w życiu i działalności Jezusa z Nazaretu, Syna Dawidowego. To spełnienie głosili niestrudzenie i niezłomnie uczniowie Chrystusa. Św. Paweł zachęca do dziękczynienia Bogu Ojcu, albowiem to On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa Syna. Chodzi tu o królestwo, które przekracza wszelkie granice. Przekracza granice stworzonego, widzialnego świata. W Chrystusie bowiem zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne. (…) Zechciał bowiem [Bóg], aby przez Niego (…) znów pojednać wszystko ze sobą: przez Niego – i to, co na ziemi, i to, co w niebiosach, wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża (Kol 1,16.19–20). Módlmy się za nas, abyśmy potrafili w tych słowach dostrzegać ich wyzwalającą siłę i zaufać Chrystusowi, który jest naszym Królem i Panem. Amen.