Start Artykuły Sługa swoich bliźnich Ks. Sylwester Matusik
Sługa swoich bliźnich Ks. Sylwester Matusik PDF Drukuj Email
Wpisany przez Ks. Sylwester Matusik   
sobota, 17 października 2015 11:57

Powiedz mi czego pragniesz, a powiem ci kim jesteś. Nasze pragnienia skrywają nasze prawdziwe „ja”. Dwaj apostołowie Jezusa wyrażają życzenie: "Daj nam żebyśmy w Twojej chwale zasiadali jeden po prawej, drugi po lewej Twej stronie" (Mk 10,37). Czy być blisko Jezusa to nie jest piękne i szlachetne pragnienie? Zwróćmy uwagę, że Jezus nie ucieszył się tą prośbą swoich uczniów. Podobnie jak apostołowie, którzy oburzyli się na Jakuba i Jana, wyczuł, że w tej prośbie jest ukryta jakaś chęć wywyższenia, zaznaczenia swojej ważności. Nie wiemy, jakie pobudki kierowały synami Zebedeusza. Jedno jest pewne: ani Jakub, ani Jan nie zrozumieli Jezusa i Jego wielokrotnych zapowiedzi męki, ukrzyżowania i zmartwychwstania. Słyszeli Jego słowa o tym, że „będzie cierpiał, że zostanie zabity, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie”, ale ich nie rozumieli. Nie tylko oni, bo i Piotr, gdy Jezus mówił o swoim ukrzyżowaniu, protestował: "Nie przyjdzie to Panie na Ciebie". Oni czekali na kogoś, kto zbrojną ręką wyzwoli ich spod panowania Rzymu. W wyzwolonym kraju chętnie zajęliby ministerialne miejsca po prawej i lewej stronie Jezusa-władcy. Tymczasem Jezus od samego początku dystansuje się od takiego pojmowania swojej misji. Gdy wyczuwa, że po rozmnożeniu chleba ludzie chcą obwołać Go królem, usuwa się. Nigdy nie zachowywał się „po królewsku”, nie żądał dla siebie szczególnych oznak czci i szacunku. Chętnie natomiast przebywał z ludźmi, o których królowie i władcy raczej zapominali: z prostymi, ubogimi, chorymi, pokrzywdzonym przez los, odtrąconymi przez społeczeństwo. Mówił: Syn człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć (Mt 20,28). I tak też żył. Dlatego Piotr Apostoł mógł powiedzieć o Nim w jednej z katechez: „On przeszedł przez życie dobrze czyniąc”. Czy nie takiej postawy uczy Chrystus Jana i Jakuba w dzisiejszej Ewangelii? Najpierw zwraca uwagę na niewłaściwe relacje w świecie, gdzie człowiek chce panować nad drugim. "Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami" (Mk 10,42–43). Jezus wyznacza swoim uczniom inną drogę. Kto chce być Jego uczniem, kto chce do Niego należeć i być blisko Niego musi przyjąć Jego styl. W świecie Jezusa, w Jego królestwie, wielkim, znaczącym i pierwszym jest ten, kto potrafi służyć. Największy jest ten, kto potrafi upodobnić się do Jezusa-sługi w Jego bezinteresownej miłości. "Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich" (Mk 10,43–44). Czy nie takiej postawy uczy Chrystus w Wieczerniku, gdy umywa nogi apostołom? "Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć" (Mk 10,45). Czy nie lepiej żyłoby nam się świecie, gdyby ludzie bardziej chcieli sobie służyć niż panować nad innymi? Módlmy się takiego ducha służby dla nas i świata całego: Panie, gdy jestem głodna, daj mi kogoś, kto potrzebuje pożywienia; "gdy jestem spragniona, kogoś, kto potrzebuje napoju; gdy jest mi zimno, ześlij mi kogoś, kogo mogłabym ogrzać; gdy jestem zawiedziona, pozwól mi kogoś pocieszyć; gdy mój krzyż staje się ciężki, spraw, abym pomagała innym nieść ich krzyż; gdy jestem uboga, skieruj mnie do kogoś w potrzebie; gdy nie mam na nic czasu, daj mi kogoś, komu mogłabym pomagać przez parę chwil; gdy czuję się upokorzona, daj mi kogoś, kogo pochwalę; gdy jestem przygnębiona, spraw, abym mogła komuś dodać odwagi; kiedy szukam zrozumienia u innych, daj mi kogoś, kto potrzebuje mojego; gdy sama potrzebuję opieki, ześlij mi kogoś, kim mogłabym się opiekować; kiedy myślę tylko o sobie, skieruj moją uwagę na inną osobę" (bł. Matka Teresa z Kalkuty). Bo tak naprawdę człowiek dopiero wtedy jest w pełni szczęśliwy, gdy może służyć, a nie wtedy, gdy musi władać. "Człowiek naprawdę wielki, nawet gdy włada, jest sługą swoich bliźnich" (kard. Stefan Wyszyński).