Start Artykuły Prawda, która wyzwala i daje życie
Prawda, która wyzwala i daje życie PDF Drukuj Email
Wpisany przez Ks. Proboszcz   
niedziela, 05 kwietnia 2015 19:08

Chyba wszyscy pamiętamy z dzieciństwa baśń Nowe szaty cesarza Hansa Christiana Andersena. Oto dwóch sprytnych oszustów, podając się za tkaczy, oszukiwało cesarza, jego dwór i całą stolicę, iż potrafią tkać niezwykłe tkaniny, które są niewidzialne dla każdego, kto nie nadaje się do swego urzędu albo kto jest zupełnie głupi. Nikt w swej próżności nie chciał oczywiście po sobie pokazywać, że nic nie widzi, bo wtedy przyznałby się do swej niezdatności lub do głupoty. Więc każdy – od poczciwych urzędników i ministrów po cesarza włącznie – chwalił zapamiętale materiał, którego nie było. Nadszedł wreszcie moment, gdy cesarz w wielkiej procesji miał paradować w nowych szatach. Wciąż wszyscy udawali, chwalili kunszt tkaczy i podziwiali nadzwyczajny strój. Dopiero małe dziecko potrafiło powiedzieć prawdę: „Patrzcie, przecież król jest nagi”. Wtedy opamiętali się dorośli: „Boże, posłuchajcie głosu niewiniątka!” – wołał ojciec dziecka. I w tłumie zaczęto sobie szeptem powtarzać to, co powiedziało dziecko. Ta pouczająca baśń dobrze obrazuje wysiłki żydowskich arcykapłanów i starszych, którzy opłacili rzymskich żołnierzy, aby ci rozpowiadali, że to uczniowie w nocy wykradli ciało Jezusa. Rzeczywiście, jak mówi dzisiejsza Ewangelia, ta pogłoska rozniosła się i trwa do dnia dzisiejszego. Na przestrzeni wieków nie brakowało ludzi, którzy w to kłamstwo uwierzyli i zmuszali do tego innych. Pośród nich byli filozofowie, uczeni, władcy państw i despotyczni dyktatorzy. Istniały także systemy polityczne, do których to kłamstwo pasowało jak ulał. Dobrze wiemy, co stało się z tymi ludźmi i nauką, którą głosili. Wszyscy poszli w niepamięć, a systemy, które bazowały na tym kłamstwie, upadały. Również dziś nie brakuje zwolenników kłamstwa o wykradzeniu ciała Jezusa przez Jego uczniów. Na wszelkie sposoby próbują zakwestionować wiarę w Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, negują tym samym podstawową prawdę naszej wiary i chcieliby zamknąć chrześcijaństwo w kościelnych murach. Dziś zaprzeczanie prawdy o Zmartwychwstaniu Jezusa dokonuje się w białych rękawiczkach. W imię źle pojętej tolerancji dla innych religii chrześcijańska Europa nie chce zamieścić w traktacie konstytucyjnym imienia Boga i wyrzeka się własnych fundamentów budowanych przez dwa tysiące lat. Próbuje się także zacierać różnice i zrównać chrześcijaństwo z innymi religiami. Dokąd zaprowadzi nas promocja kłamstwa? Św. Justyn, męczennik, jeden z Ojców Kościoła, od wczesnych lat szukał prawdy. Na początku zwrócił się do pewnego stoika. Ten powiedział mu, że jego poszukiwania są daremne. Poszedł więc do innego filozofa, zrezygnował jednak z pobierania u niego nauk, gdy usłyszał, jakiej żąda zapłaty. Kolejny nauczyciel oświadczył Justynowi, że wymaga od swych uczniów znajomości muzyki, astronomii i geometrii. W końcu trafił do Platona, który dał mu nadzieję na odnalezienie prawdy. Jednak wątpliwości Justyna rozwiał dopiero pewien stary wędrowiec, który opowiedział mu o Jezusie Chrystusie. Oto moc wiary w zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Przyjęcie jej daje człowiekowi prawdziwe szczęście i życie. Zmartwychwstanie Chrystusa jest dowodem, że Bóg nie pozostawił nas samych wobec doświadczenia cierpienia i śmierci. Posłał na świat swojego Syna, Jezusa Chrystusa, aby ten przez swoją śmierć i zmartwychwstanie dokonał dzieła naszego pojednania z Bogiem Ojcem. W Jezusie dokonało się dzieło naszego zbawienia. W Chrystusie, który jest Nowym Adamem, śmierć została pokonana. Stary człowiek – Adam przyniósł ludzkości niewolę, lęk i śmierć, zaś Nowy Człowiek – Jezus Chrystus dał wyzwolenie, nadzieję i życie. Nie lękajmy się być świadkami prawdy o zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa, tylko ona bowiem zwycięża świat i daje prawdziwe życie. Niech zmartwychwstały Chrystus, przychodzący do nas w Eucharystii, umocni naszą wiarę w prawdę, która wszystko zwycięża