Start Artykuły Co nam daje modlitwa?
Co nam daje modlitwa? PDF Drukuj Email
Wpisany przez Ks. Jan – Opracowanie w oparciu „Co nam daje modlitwa” Wojciech Nowicki   
piątek, 17 stycznia 2014 12:25

Dla jednych chwila intymnej modlitwy z Bogiem. Dla innych nawyk z dzieciństwa. Dla jeszcze innych czysta abstrakcja – modlitwa. Czym jest i czemu służy?

       Wzorem modlitwy jest Chrystus. Gdy przekartkujemy Pismo Święte zauważymy, że Jezus często udaje się w miejsce ustronne i modli. Czyni to nieustannie, nawet konając na krzyżu. Daje nam w ten sposób do zrozumienia, że i my mamy modlić się w każdej chwili życia. Modlitwa jest nam potrzeba co najmniej tak samo jak jedzenie czy spanie. Gdy ludzie zakochują się w sobie, szczególnie ci młodzi, szaleją z miłości. Wszędzie chodzą razem godzinami rozmawiają, oddają sobie wszystko, co mają najlepsze. Dziwne, że wobec Boga którego powinniśmy kochać jeszcze bardziej, tak rzadko stosujemy te zasady. Dlatego Wielki Post szczególnie zachęca do praktykowania modlitwy. W pewnym sensie z modlitwą jest jak z ćwiczeniami sportowymi. Potrzebujemy dobrego planu, aby osiągnąć zrównoważony rozwój    i uniknąć kontuzji. Przede wszystkim trzeba się wyciszyć. Wyłączyć telewizor, komputer radio. Zostawić ulubioną książkę czy gazetę. Aby jednak móc prawdziwie pogrążyć się w modlitwie trzeba żyć według nauki Chrystusa. I odwrotnie: aby wytrwać w tej nauce, trzeba się nieustannie modlić. Co w modlitwie przeszkadza? Egoizm. „Modlicie się, a nie otrzymujecie bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz” – czytamy w Liście św. Jakuba. Modlitwa będzie skuteczna, jeśli będziemy wrażliwi na potrzeby drugiego człowieka. W tym samym liście czytamy, że nic nie otrzyma ten, kto „jest mężem chwiejnym, niestałym we wszystkich swych drogach”. Niedostatek wiary jest istotną przeszkodą. Jak powinniśmy się modlić? Na to pytanie odpowiedział sam Jezus, ucząc tłum modlitwy „Ojcze nasz”. Zawiera ona cztery istotne elementy: uwielbienie, oddanie, prośby i wyznanie win. Wielbimy Boga, czyli adorujemy Go, wypowiadając słowa: „święć się imię Twoje”, a oddajemy się Mu, mówiąc: „bądź wola Twoja”. Prosimy o chleb, odpuszczenie win i ochronę przed pokusami. I przyznajemy się do grzeszności, prosząc o wybaczenie nam naszych przewinień. Dobra modlitwa jest zatem uwielbianiem Boga, Jego dobroci i miłosierdzia. Jest też codziennym rachunkiem sumienia, nieustannym dziękczynieniem Bogu za wszystko i prośbą o uświęcanie się.

        Modlitwa jest intymną rozmową z Bogiem. Ale o czym można z Bogiem rozmawiać? O wszystkim. O radościach i smutkach, o naszych ambitnych postanowieniach i słabościach w ich realizowaniu, o naszych planach, sukcesach i porażkach o swojej dziewczynie i chłopaku, o swoich wątpliwościach. O co możemy prosić? Też o wszystko. Czy nasze prośby zostaną wysłuchane? Tak. Bóg wysłuchuje wszystkiego, co mamy do powiedzenia, ale nie wszystkie nasze prośby realizuje. Bóg może powiedzieć: „nie” jeśli nasza prośba jest niewłaściwa. Gdy Jezusowi i jego uczniom nie pozwolono przejść przez jedną z wiosek, Apostołowie poprosili, by Chrystus zniszczył ją ogniem z nieba. Ale On tego nie uczynił. Co więcej, zganił uczniów za niewłaściwą prośbę. Niekiedy kwestią jest czas. Bywa, że jest niewłaściwy. Częściej jednak po prostu niecierpliwimy się, gdy Bóg nie spełnia naszych próśb od razu albo w ciągu kilku dni. A może Pan chce w nas wyćwiczyć cierpliwość lub ufność? Nie dziękczynienie czy uwielbienie Boga jest prawdziwym celem modlitwy, ale zjednoczenie z Nim: „Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić”. Ks. Jan – Opracowanie w oparciu „Co nam daje modlitwa”  Wojciech Nowicki