Start Artykuły Napisać testament
Napisać testament PDF Drukuj Email
Wpisany przez Ks. Edward Staniek   
sobota, 26 października 2013 18:18

      Kiedy mówimy o testamencie, najczęściej mamy na uwadze rozporządzenie dotyczące dóbr materialnych, które winno być dokładnie wypełnione po śmierci przekazującego testament. Akt sporządzenia testamentu łączy się ściśle z myślą o śmierci i dlatego niewielu ludzi dorasta do jego spisania. Takie podejście do testamentu niewiele ma wspólnego z duchem Ewangelii. Stąd też rzadko się słyszy o testamentalnym przekazywaniu rzeczy tego świata przez świętych. Ma to najczęściej miejsce, gdy umiera święty bardzo bogaty, ale nawet wtedy znacznie więcej mówi się o ich testamentach duchowych. Sam Jezus uczy nas na krzyżu, jak ma wyglądać testament. Wcześniej wyrzekł się wszystkiego, w ostatnich godzinach oddał nawet swoją szatę, a na krzyżu Matkę przekazuje w ręce św. Jana.

       Doskonałym Jego naśladowcą był św. Paweł. Swój testament pisał w więziennej celi, czekając na wykonanie wyroku śmierci. Był świadom kresu życia. „Krew moja już ma być wylana na ofiarę, a chwila mojej rozłąki nadeszła”. W tej sytuacji rzuca okiem na całość swego życia. Podsumowuje je w jednym, ale jakże pięknym zdaniu: „W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem”. Można pozazdrościć takiej oceny wielu lat trudu. Zastanawia fakt, że Paweł świadom zbliżania się do bramy nieba, jakby sprawdza, czy ma ze sobą klucz do tej bramy — wiarę. On wie, że ustrzeżenie wiary to główne zadanie chrześcijanina. Po takim podsumowaniu czeka tylko na spotkanie z Sędzią zawodów, w jakich uczestniczył, i na olimpijski laur. „Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia”.

       Ma jeszcze kilka spraw do załatwienia. Wzywa więc Tymoteusza do spiesznego przybycia do niego i prosi, aby ten wziął ze sobą Marka. Chodzi tu prawdopodobnie o Ewangelistę, z którym współpraca nie zawsze układała mu się pomyślnie. Prosi go również o przywiezienie płaszcza oraz o księgi, zwłaszcza cenne pergaminy.

Wzruszający jest fragment, w którym imiennie wymienia tych, którzy zdradzili Ewangelię, zerwali z Kościołem i są jego wrogami. Przestrzega Tymoteusza, by miał się przed nimi na baczności. Jego oczy są jednak utkwione już w Chrystusie. Opuszczony przez wielu ludzi, nigdy nie został opuszczony przez Pana. Kończy więc swój testament aktem radosnej nadziei: „Wyrwie mię Pan od wszelkiego złego czynu i wybawi mię, przyjmując do swego królestwa niebieskiego; Jemu chwała na wieki wieków! Amen”.

       Oto klasyczne podejście chrześcijanina do testamentu. Chodzi w nim o radosne spojrzenie na całość życia, o dziękczynienie za łaskę wiary i opatrzność, jaką Bóg nas otacza. Chodzi o najważniejszą przestrogę, jaką pragniemy przekazać swoim bliskim. Testament zawsze ujawnia, co było skarbem dla danego człowieka. Chce on bowiem, by ten właśnie skarb został w rękach pozostających na ziemi.

         Sporządzenie testamentu jest znakiem dojrzałości danego człowieka. Już sam fakt jego spisania jest dowodem odważnego liczenia się z możliwością odejścia z tego świata. Treść zaś testamentu świadczy o tym, co jest dla danego człowieka skarbem i z czym zostawia swoich spadkobierców. Jezus tak jasno powiedział: „Gdzie skarb twój, tam i serce twoje będzie”. Testament mówi o skarbie życia człowieka i o bogactwie jego serca. Ks. Edward Staniek